czwartek, 18 maja 2017

Powrót do starego dobrego virta!

Dziewczyny! Ostatnio wspominając sobie stary virtual doszłam do wniosku, że czegoś nam tutaj brakuje. Wszystkie staramy się być skrupulatne, profesjonalne, mieć najlepsze konie, ale... Pamiętacie jeszcze jak to było, kiedy kilka, nawet kilkanaście lat temu, wirtual tętnił życiem i wszędzie wokół mnożyły się gazety, organizacje, schroniska, przychodnie, ba, nawet policja? Nie brakuje wam tych czasów?
Mnie bardzo! Dlatego w jakiejś części chciałabym, żeby to do nas wróciło :-)  Z tego powodu wpadłam na dwa pomysły, które mam nadzieję spotkają się z pozytywnym odbiorem i będziecie chciały, żeby coś takiego zaistniało.

Pomysł 1 - Centrum treningowe
Placówka dostępna dla wszystkich stajni. Chętne osoby mogłyby znaleźć stałe zatrudnienie jako profesjonalni trenerzy i przy okazji dorobić sobie sporo horsesów. Wiem, że niektóre z was uwielbiają pisać treningi, tereny i inne takie, więc myślę, że to się może spodobać, zwłaszcza, że skorzystają na tym też osoby, które na treningi nie mają czasu, ale za to nie klepią biedy i stać je na to, żeby zapłacić innym :-P
Każda zatrudniona trenerka mogłaby wybrać sobie jedną lub kilka dyscyplin, w których dobrze się czuje i chciałaby pisać treningi. Nie byłoby żadnego limitu czasowego, chyba, że ktoś sam sobie taki ustali. Na stronie Centrum publikowane byłyby oferty każdej trenerki, więc wszystko byłoby zebrane w jednym miejscu i czytelne.
Pensja byłaby zależna od tego, na ile trenerka wyceniła dany trening i ile jest w stanie napisać w ciągu miesiąca.

Pomysł 2 - Klinika weterynaryjna
Tutaj z kolei miejsca na pracę byłyby ograniczone, bo tylko dwa - jedno dla lekarza, drugie dla technika. Dodatkowo jedna osoba mogłaby działać jako wolontariusz opiekując się końmi przebywającymi w klinice. Żeby było w miarę sprawiedliwie, zatrudnienie będzie zależało od pozytywnego wyniku testu z podstawowej wiedzy o zdrowiu i chorobach koni. W teście znalazłoby się też parę pytań na temat psów i kotów, których też w vircie trochę jest :-)
Żeby klinika miała co robić to wasze konie muszą chorować i doznawać różnego rodzaju kontuzji. Wiadomo, że nie każdy tego chce :-D  Dlatego będzie to polegało na losowaniu. Co tydzień zostaną wylosowane 2 lub 3 konie z dowolnych stajni, którym będzie coś dolegało i w zależności od tego co trzeba będzie przy nich robić, zajmie się nimi weterynarz albo technik. Czasami losowanie padnie też na jakieś inne zwierzę. Dodatkowo każda virtualka będzie mogła sama wymyślić uraz albo chorobę dla swojego konia i wezwać lekarza na dodatkową "interwencję". Pensje będą stałe i zależne od kliniki. Praca generalnie będzie polegała na dodawaniu krótkich wpisów na stronie na temat tego gdzie się było, co się robiło, z jakim koniem i za jaką cenę. No po prostu, im realniej tym lepiej :-D


Co sądzicie na temat tych pomysłów? Macie jakieś dodatkowe sugestie? Czekam na odpowiedzi! :-D

niedziela, 2 kwietnia 2017

Zgadnijcie co...

Witajcie, kochane!
Dzisiaj miałam czas żeby załatwić dwie bardzo ważne rzeczy. Mam tu na myśli Mistrzostwa Młodych Koni oraz Zaklepywalnię. Zacznę od pierwszego:

Siedziałam nad wynikami przez jakieś dwie godziny (wiecie, przerwy na herbatkę i pogaduszki ze stajennymi), ale w końcu się udało! Mamy Mistrzów! Może frekwencja nie była duża, ale zgłoszone konie zaprezentowały się znakomicie. Tylko jeden koń nie został oceniony - *Scene of Sunset, ponieważ w czasie wegetacji VHN trafiła ona pod moje skrzydła, więc nie mogłam jej oceniać. Ale nie przedłużając... zapraszam tutaj!

I tym sposobem przechodzimy do drugiej części. Zaklepywanie koni wydawało się (i nadal się wydaje ;P) dobrym pomysłem. Niestety forma w jakiej powstało to zjawisko na VHN nie była dość dopracowana, dlatego przychodzę do Was dzisiaj z osobnym blogiem.

Link za chwilę, na razie wyjaśnienia. Otóż przez moje lenistwo/zapracowanie/kryzysy egzystencjalne bardzo zaniedbałam VHN, a co za tym idzie także Zaklepywalnię. Wyniknął z tego przynajmniej jeden problem (jeszcze raz przepraszam, naprawdę mi przykro :( ), a żeby uniknąć kolejnych zdecydowałam się utworzyć Zaklepywalnię w formie osobnego bloga. Każda virtualka będzie mogła samodzielnie publikować tam konia, którego znalazła, ale na razie nie ma czasu go wstawić. Nie będziecie musiały czekać na mnie.

Wystarczy, że podacie mi swój adres G-mail, a dalej wszystko jest już napisane na blogu (jeśli nie jest napisane, to pytajcie tam lub na gg 36590989). Nawet jeżeli na razie nie zamierzacie korzystać, to może na wszelki wypadek załóżcie sobie konto, w razie nagłego wypadku (czyt. znalezienia absolutnie niesamowitego rumaka).
Wszystkie konie będą w jednym miejscu. Nie trzeba będzie chodzić po stajniach i szukać tego posta, który chyba ta Koniarka opublikowała chyba dwa miesiące temu, bo chyba ten koń był tam wspomniany...
Proszę zerknijcie na to i dajcie znać, czy nie popełniłam jakiegoś błędu. A może wiecie jak jeszcze można usprawnić całą sprawę? Wszelkie pomysły/sugestie/uwagi mile widziane! :)

Zaklepywalnia >>

Miłego wieczoru ;*


Mistrzostwa Młodych Koni - wyniki

Wyniki kwalifikacji do Mistrzostw Virtuala Młodych Koni
ujeżdżenie L (konie czteroletnie)

  1. og. Havok & N.S. Foran
  2. og. Quasi Gold & N.S. Foran
  3. og. Men Tao & A.J. Moss
  4. og. Red Passion & K. Petrov
  5. og. Star-Lord & A. Lonoore
  6. kl. Czarna Herbatka & J. Savange / kl. Monte D'ior &. A. Ney
ujeżdżenie L (konie pięcioletnie)
  1. kl. Iron Maiden Jeanie & A.J. Moss
  2. kl. *Age of Hero & I.R. Battle
  3. og. Ultron's Vision & A. Lonoore / og. Quantum & V. Morales
  4. og. *Crusander & A. Ney
  5. kl. *R-Star & I.R. Battle
  6. og. L'Etitiude & A. Ney
  7. og. *Aegon & Adrianna
  8. og. *Oberyn & Adrianna
ujeżdżenie L (konie sześcioletnie)
  1. og. *Pardon Me & Detalli
  2. og. *Jally Good Time & Detalli / kl. *Cascade & A. Janiszewski
  3. kl. *Nunabell & M. Moss-Foran / og. *Age of Ultron & M. Moss-Foran
  4. og. *Akkarin & Portugalka
  5. kl. *Fairytale & Portugalka
  6. og. *My Candy Boy & Majestic
skoki L (konie czteroletnie)
  1. og. Havok & N.S. Foran
  2. og. Quasi Gold & N.S. Foran
  3. og. Men Tao & A.J. Moss
  4. kl. Khaillie Theodore & A. Ney
  5. og. Chimeryk & J. Bonner
skoki L (konie pięcioletnie)
  1. og. *The Mad Hatter & Esmeralda
  2. kl. Iron Maiden Jeanie & A.J. Moss
  3. kl. *Age of Hero & I.R. Battle
  4. wał. Brave Warrior & M. Talaryński
  5. og. Ultron's Vision & A. Lonoore / og. Quantum & V. Morales
  6. kl. *R-Star & I.R. Battle
skoki L (konie sześcioletnie)
  1. og. *Pardon Me & Detalli
  2. og. *Jally Good Time & Detalli / kl. *Cascade & A. Janiszewski
  3. wał. *Cheerokee & M. Talaryński / kl. *Nunabell & M. Moss-Foran
  4. og. *Age of Ultron & M. Moss-Foran
  5. kl. *Daenerys & Majestic

Do Mistrzostw zakwalifikowały się:
UJEŻDŻENIE

  1. Havok
  2. Quasi Gold
  3. Iron Maiden Jeannie
  4. Cascade
  5. Jally Good Time
  6. Nunabell
  7. Pardon Me
  8. Age of Ultron
  9. Age of Hero
  10. Men Tao
SKOKI
  1. Havok
  2. Quasi Gold
  3. The Mad Hatter
  4. Iron Maiden Jeannie
  5. Pardon Me
  6. Jally Good Time
  7. Cascade
  8. Cheerokee
  9. Age of Ultron
  10. Age of Hero

⭐Wyniki Mistrzostw Virtuala Młodych Koni ⭐

Skoki kl. P
  1. og. *The Mad Hatter & Esmeralda (80 000 hrs nagordy!)
  2. og. *Pardon Me & Detalli (50 000 hrs nagrody)
  3. og. *Jally Good Time & Detalli (25 000 hrs nagrody)
  4. kl. *Cascade & A. Janiszewski (10 000 hrs nagrody)
  5. wał. *Cheerokee & M. Talaryńsi (5 000 hrs nagrody)
Ujeżdżenie kl. P
  1. og. *Pardon Me & Detalli (80 000 hrs nagordy!)
  2. og. *Jally Good Time & Detalli  (50 000 hrs nagrody)
  3. kl. *Cascade & A. Janiszewski  (20 000 hrs nagrody)
  4. kl. *Nunabell & M. Moss-Foran  (10 000 hrs nagrody)
  5. kl. Iron Maiden Jeanie & A.J. Moss (5 000 hrs nagrody)
*The Mad Hatter został Mistrzem Virtuala Młodych Koni w Skokach 2017!
*Pardon Me został Mistrzem Virtuala Młodych Koni w Ujeżdżeniu 2017!


wtorek, 6 grudnia 2016

Bal Mikołajkowy 2016


Przygotowania zaczęły się na kilka dni przed 6 grudnia i daję słowo, że wszyscy w Echo chodziliśmy jak zombie przez nadmiar pracy. Ale wiedzieliśmy, że wysiłek warty będzie efektów, więc wykonywaliśmy powierzone sobie wzajemnie obowiązki jedynie z cichutkimi westchnieniami.
W ten szczególny poranek byliśmy na nogach już od godziny piątej pięćdziesiąt, chociaż szczęśliwcy mogli wylegiwać się w łóżkach nawet do ósmej. Panowie zaraz udali się do stajni, żeby nakarmić zwierzaki kopytne, Amelia i ja zajęłyśmy się zwierzyńcem domowym, natomiast Audrey zakomunikowała, że zajmie się tymi bardziej egzotycznymi pupilami. Kiedy usłyszała to Sky od razu zapragnęła jej pomóc. Tymczasem Megan i Valentine zabrały się za przygotowywanie śniadania dla ciężko pracującej załogi. 
Treningi tego dnia odbywały się wyłączeni rano. Spieszyliśmy się, żeby wyrobić się ze wszystkim do południa, aby mieć czas na dopięcie organizacji balu na ostatni, najmniejszy guziczek. Nie mam pojęcia jakim cudem udało nam się to zrobić, ale najwyraźniej los nam sprzyjał. 
Odebrałam kilka telefonów od managerki hotelu, którą wcześniej poprosiłam, żeby dawała mi znać, kiedy zjawi się któryś z moich gości. Całe szczęście, że nie musiałam zajmować się przygotowaniem pokoi, bo moje drogie koleżanki ulokowaliśmy właśnie w hotelu, w którym miał się także odbyć bal. 
Zauważyłam, że Alex i Vincent nie mają co robić, więc zgarnęłam ich sobie do pomocy. Zabraliśmy z domu zabezpieczone foliami kreacje i zapakowaliśmy je do samochodu. 
- Jedziecie już do miasta? - zapytała Natalie, nagle pojawiając się na ganku. - Bo ja się zaraz spóźnię do fryzjera! - dodała z przejęciem.
Alex jedynie westchnął i machnął ręką na znak, żeby pakowała się do auta. Dwie minuty później byliśmy już w drodze do Los Angeles. Podróż była krótka, bowiem siedziałam za kierownicą, a ulice były mniej więcej puste. Poza tym nie mogłam doczekać się spotkania z koniarkami, których nie widziałam już jakiś czas. Na przykład z Milką, która wyprowadziła się na drugi koniec kraju…
Wpadliśmy do holu z naręczem tych wszystkich sukni i garniturów, wzbudzając ogólnie zaciekawienie zebranych tam ludzi. W tymże niewielkim tłumku wypatrzyłam Arabię i Zafirę. Gdy tylko pozbyłam się ciężaru, przekazawszy go pracownikowi hotelu, pobiegłam uściskać dziewczyny. 
- Super, że już jesteście!  - oznajmiłam, nie mogąc przestać się uśmiechać. - Pewnie jesteście wykończone, więc lepiej odpocznijcie. Nie będziemy wypuszczać nikogo z sali balowej do trzeciej nad ranem – pokazałam język, a potem zostałam zawołana przez managerkę. - Także widzimy się o osiemnastej!
- Do zobaczenia!
Widziałam jeszcze sporo znajomych twarzy, kiedy biegałam po korytarzach i salach, upewniając się, że wszystko nabiera kształtów i wyrobimy się z organizacją. W  międzyczasie pojawiła się Detalli ze swoją liczną załogą, więc na chwilę wyłączyliśmy się z ruchu, żeby się należycie przywitać, ale zaraz po tym praca ruszyła ze zdwojonym tempem. 
Dereka, w przeciwieństwie do Blaze'a nie trzeba było długo przekonywać by pomógł. Ten drugi twierdził, że jest na wakacjach i mamy się odczepić, aż do momentu gdy Det zastraszyła mu upublicznieniem jakichś tajemniczych zdjęć. 
Tak czy inaczej udało nam się ze wszystkim wyrobić na czas, a ostatnie szczegóły pozostawiliśmy pracownikom hotelu. Sami musieliśmy się przecież jeszcze wystroić. 
To była szalona część, ponieważ nie mieliśmy specjalnie długiej przerwy przed oficjalnym rozpoczęciem balu. Panowie zdołali się wyrobić bez większych problemów i gromadzili się już w holu przed główną salą. Wiedziałam, bo ich lekiem na nudę okazało się robienie sobie zdjęć i wysyłanie ich wszystkim spóźnialskim z pospieszającymi tekstami. Mogłam usłyszeć przez ścianę wkurzony głos Portugalki, chwilę po otrzymaniu którejś już z kolei fotki. Kiedy w końcu należycie zakręciłam włosy pobiegłam pomóc Detalli, która jednak tej pomocy nie potrzebowała. Zapukałam do kolejnego pokoju, w którym jak się okazało urzędowała Boksi. Załoga Summer Berry przyjechała trochę za późno i z  twarzy właścicielki mogłam bez problemu wyczytać zdenerwowanie. 
- Boże, jakaś masz genialną sukienkę… - powiedziałam, kiedy tylko opuściłam wzrok.
- Jeszcze nie jestem gotowa, ale bardzo bardzo się spieszę – odpowiedziała na wydechu i pobiegła w głąb pokoju, gdzie zerknęłam. Na prawie całym łóżku porozwalane leżały kosmetyki, a na jedynym wolnym skrawku siedział zrezygnowany Trevor.
- To ja Ci zrobię włosy, a ty się w tym czasie maluj, kochana.
Boksi szybko przeanalizowała swoją sytuację i zgodziła się. Trevor stwierdził, że w sumie to już nie da rady i wyszedł. 
Kiedy tylko skończyłyśmy, wyszłyśmy na korytarz, gdzie stanęłyśmy twarzą w twarz z Milą ubraną w długą niebieską suknię i pasujące dodatki z motywem śniegu. 
- Milko, wyglądasz jak królowa śniegu – oznajmiłam, kiedy zmierzyłam ją wzrokiem z góry na dół.
Uśmiechnęła się promiennie i weszła pomiędzy nas obejmując obydwie ramionami. 
- Skoro królowa jest już wyszykowana to możemy zaczynać tę imprezę.
Ruszyłyśmy ku schodom w rewelacyjnych humorach i zaśmiewałyśmy się co chwilę z historii, którą opowiedziała nam Boksi. Kiedy pojawiłyśmy się na dole, okazało się, że jednak nie wszyscy się jeszcze zebrali, więc wtopiłyśmy się w tłum. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to Portugalka w stroju pani Mikołajowej, otoczona przez wianuszek zachwyconych stajennych z Estrelli i Bernaux. 
Podkowa wybrała niecodzienną, bardzo charakterystyczną i długą sukienkę. Wyglądała w niej naprawdę dobrze. Rozmawiała właśnie z Juki, która opowiadała o swoich nowych nabytkach – kilku niezwyklej urody arabkach. Sama chciałam dowiedzieć się o nich czegoś więcej, więc przywitałam się z dziewczynami. Zaraz przyłączyła się także Zafira i jeden z jej trenerów, wydaje mi się, że miał na imię Akram, jednak nie znam zbyt dobrze pracowników Jakarty. 
W końcu przybyły ostatnie gwiazdeczki i mogliśmy otwierać te wielkie wrota. 
Wewnątrz wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Było ciemnawo, chociaż ozdoby w kształcie śnieżynek i bałwanów błyszczały nawet przy nikłym świetle z korytarza. Weszliśmy do środka z lekkim strachem, ale kiedy zapalono niebieskie i białe reflektory wszystko się zmieniło. Zrobiło się naprawdę wesoło, a atmosfera natychmiast poprawiła się o 100%. Słyszałam za sobą chichotanie i podekscytowane szepty gości. Sala balowa była wielka! Długa na jakieś dwieście metrów, szeroka na prawie sto, a sufit był niemal tak wysoko jak w katedrach. Zwisały z niego kręcące się wokół własnej osi ozdoby, lekko posypane srebrnym brokatem, który nie miał skrupułów przed spadaniem na nas. 
Zaraz przy wejściu rozmieszczone rozstały okrągłe, kilkuosobowe stoły nakryte już do posiłku. Ustawiono na nich niewielkie choineczki przystrojone w pięknie malowane bombki i białe lampki zastępujące świece. Dalej znajdował się parkiet, na którym wszyscy mogliśmy spokojnie tańczyć, a miejsca starczyłoby jeszcze dla pracowników hotelu. Pod ścianami ustawiono już większe choinki, a między nimi leżał sztuczny śnieg, zrobiony z jakiegoś wato podobnego, bardzo lekkiego i puszystego  materiału. Na końcu ustawiona była scena, na której stał już gotowy do grania zespół, a na ścianie nad muzykami wyświetlano zdjęcia naszych koni. Były podpisane podstawowymi informacjami, takimi jak imię, rasa, pochodzenie czy aktualne miejsce pobytu. Mogłyśmy się trochę ponapawać naszymi rumakami. Widzieliśmy też kilka par drzwi, jednak na razie nie zajmowaliśmy się tym, co za nimi czeka, a raczej od razu zasiedliśmy do stołu. Byliśmy głodni, bo wiele z nas przegapiło obiad. I śniadanie. 
Jak na jako tako cywilizowanych ludzi przystało zajęliśmy miejsca bez kłótni. Każdy znalazł dla siebie jak najlepsze towarzystwo. Siedzieliśmy po sześć osób przy jednym stole. 
Niemal natychmiast zjawili się kelnerzy którzy najpierw podali zupy, a następnie drugie danie. Trzeba było przyznać, że kucharzy mieli tu niesamowitych, więc potrawy szybko zniknęły z talerzy. Na deser mogliśmy zjeść lody z musem malinowym. 
Zespół już w czasie jedzenia grał jakieś wolniejsze kawałki, nie za głośno, by nie przeszkadzać w rozmowach, a jedynie stworzyć odpowiedni nastrój. A rozmowy kleiły się znakomicie i nie było minuty, w której ktoś nagle nie wybuchał radosnym śmiechem. Myślałam, że będziemy musieli zaraz reanimować Elvię, która już nie mogła oddychać, ale Connorowi udało się ją sprowadzić na ziemię, szepcząc jej na ucho. Nie wiem co to było, ale oberwał za to z łokcia. Grunt, że pomogło! 
Zerknęłam na managerkę, która stała w drzwiach, trzymając mikrofon. Kiedy nawiązałyśmy kontakt wzrokowy od razu wstałam i podeszłam do niej, żeby zabrać sprzęt. Włączyłam go i rozejrzałam się po twarzach zebranych przy stołach gości. 
- Hej… - powiedziałam trochę zdenerwowana, bo wszystkie oczy zwróciły się w moją stronę – chciałabym was oficjalnie przywitać i podziękować za przybycie. Szczególnie, że wiele osób przyjechało z daleka. Mam nadzieję, że spędzicie miły wieczór i nie zawiedziecie się tym, co przygotowaliśmy żeby sprawić tegoroczne Mikołajki niezapomnianymi. Możecie zaglądać w każdy zakamarek, bo czekają tu na was przeróżne atrakcje. Chyba każdy znajdzie coś dla siebie. Zatem nie przedłużając – witajcie na balu i bawcie się dobrze!
Wtedy zespół zaczął grać głośniej i żwawiej, a parkiet powoli zapełniał się parami . Nawet Antkowi udało się namówić do tańca Esmeraldę, chociaż może było odwrotnie? Nie byłam pewna, które z nich pierwsze wpadło na ten pomysł, ale oboje się uśmiechali, więc wszystko w jak najlepszym porządku. Blaze wciąż próbował wyciągnąć Det na środek, aż w końcu blondynka się złamała i pozwoliła się poprowadzić. Udawałam, że nie widzę tego rozdzierającego serce spojrzenia Alexa (Echo). 
Agness wraz z Elvirą i Mathildą stwierdziły, że najpierw zajmą się badaniem tego, co znajduje się za kolejnymi tajemniczymi drzwiami. Ja w tym czasie jadłam deser zabrany Scottowi, ale miałam na nie dobry widok. W pokoju do którego weszły najpierw, można było grać w przeróżne gry karciane. Chyba im się spodobało, bo długo nie wychodziły. Chwilę później dołączyli do nich Sindy i Dawid z Arishy. 
Zabrałam przechodzącą obok Anę (WM) pod rękę i po krótkiej wymianie zdań stwierdziłyśmy, że też troszeczkę się rozejrzymy. Trafiłyśmy do pokoju z atrakcjami festynowymi. Była to właściwie mniejsza salka, chociaż i tak imponujących rozmiarów. Wzdłuż ścian stały stoiska, a na samym końcu pomieszczenia znajdował się mechaniczny byk. Popatrzyłyśmy na siebie wzajemnie, stwierdzając, że takie wyczyny w długich sukniach to jednak nie jest dobry pomysł. Zajęłyśmy się więc rzucaniem i strzelaniem do celu. W niedługim czasie dołączyły do nas kolejne osoby, zmęczone tańcem lub po prostu szukające wrażeń. 
Ana trafiła dokładnie w środek tarczy piąty raz pod rząd, dzięki czemu wygrała pluszową żyrafę dla swojej córki. 
- Micky nie jest za stara na takie rzeczy? - zapytałam, zerkając na zabawkę z powątpiewaniem.
- Pewnie wolałaby pluszowego Dereka, ale myślę że żyrafa też się jej spodoba.
Na widok mojej miny jedynie parsknęła śmiechem i pokręciła głową. 
- Nie potrafi ukrywać rzeczy tak dobrze jak myśli, że potrafi. Matki wiedzą – odparła dumna z siebie, a później wypatrzyła w tłumie Nicka (WM) i pobiegła się mu pochwalić nagrodą.
Ja natomiast stanęłam sobie przy stoisku z maleńkimi wędkami, którymi trzeba było złowić plastikowe rybki na magnesy. Portugalka z ogromnym skupieniem wymalowanym na twarzy próbowała właśnie swoich sił w tej zabawie. Towarzyszyli jej Steve, Majetsic i Nick (BP). Ostatnia dwójka jednak udała się gdzie indziej. 
- No prawie ją miałam! - krzyknęła obudzona dziewczyna, gdy rybka spadła z powrotem na planszę jeziorka. - Steve, przynieś mi kanapeczkę. Muszę zajeść stres.
Chłopak wywrócił oczami, ale posłusznie udał się w drogę do sali z przekąskami. 
- Wow, nieźle wytresowany – odparłam z podziwem, co chyba trochę poprawiło jej humor. - W czym tkwi sekret?
- Tiaa, czasami miewa gorsze dni, kiedy wieje południowy wiatr, ale generalnie zna sporo komend i jest w miarę grzeczny. A sekretów nie zdradzam, koleżanko. Musisz sama opracować swój program treningowy.
- Eh, no trudno... metoda prób i błędów w końcu musi odnieść skutki… - westchnęłam.
Wtedy wrócił Steve z całym talerzem kanapeczek, na widok, których Portugalce niemal zaświeciły się oczy. 
Z zaskoczeniem odnotowałam, że Alex Harrison z Victory Stud właśnie ukradła komuś spodnie i dumnie kroczyła w kierunku mechanicznego byka. Nieszczęśliwiec pewnie ukrywał się w łazience, ale praktycznie połowa z zaproszonych zebrała się wokół urządzenia, żeby podziwiać wyczyny koleżanki.
Na początku nawet nieźle jej szło, w końcu na co dzień wiele z nas walczy o przetrwanie kiedy koń zaserwuje nam serię bryków, więc doświadczenie jest. Problem zaczął się wtedy, gdy za konsolą stanął jej chłopak Justin. Jego szelmowski uśmieszek spowodował moją wielką ciekawość i przerażoną minę Alex, która chyba już domyślała się co się zaraz stanie. Po zaledwie trzech porządniejszych szarpnięciach byka, dziewczyna spektakularnie poleciała na matę. Justin zadowolony z siebie pozbierał ją i ucałował w czoło, żeby przypadkiem nie była na niego zła. 
Kolejnym śmiałkiem okazał się być Brian z Estrelli, ale nie zdążyłam zobaczyć jak sobie poradzi, bowiem Aiden postanowił, że ze mną zatańczy i nie miałam zbyt wiele do gadania. Na głównej sali wciąż wirowała wiele par, ale najwięcej uwagi zdobyli Shamvari i Dean, którzy chyba kiedyś brali jakieś lekcje, bo daję słowo, że nie można było od nich oderwać oczu. Bawili się przy tym znakomicie, nie zwracając wcale uwagi na to, że przyglądają im się całe tłumy. Det i Blaze wciąż tu byli i nie zapowiadało się, jakby mieli szybko skończyć. Szeptali sobie do ucha, co jakiś czas znacząco się przy tym uśmiechając. Przeniosłam wzrok na Domcię i Kubę, którzy rozmawiali przy swoim stoliku, a po chwili dołączył do nich Rafał z Valentiną Morales. Wkrótce cała czwórka udała się do pokoju karcianego. Właściwie w ciągu ostatnich kilku minut weszło tam sporo osób… 
Pobiegłam tam kiedy tylko skończyła się piosenka i z trudem mogłam coś zobaczyć przez spory tłumek. W końcu przecisnęłam się aż do stołu do pokera, przy którym siedzieli Majestic, Portugalka, Daniel i Felix z Estrelli, Arabia, Harry (Echo) oraz Alex (L) i opierająca się o niego Miśka, która choć nie grała, to była bardzo zaangażowana w grę. Widziałam tylko jak Alex pokazuje swoje karty i z wielkim uśmiechem widzie wzrokiem po twarzach swoich rywali. 
Wkurzona Arabia gwałtownie podniosła się z miejsca i posłała Alexowi mordercze spojrzenie. 
- Kiedy na Ziemię przybędą kosmici, mam nadzieję, że cię zjedzą! - powiedziała, po czym poszła w kierunku barku.
- Hah, niech próbują… - odparł wesoło chłopak, zgarniając należące się mu żetony.
Pozostali też mieli raczej markotne miny i zaczęłam żałować, że ich nie ostrzegłam, no ale nawet pan Alex Hood trafi w końcu na kogoś kto go oskubie. Chyba powinnam rozejrzeć się za Blazem i zaproponować mu partyjkę na mój koszt. 
Tak czy siak najpierw postanowiłam zgarnąć dla siebie trochę malin. Mieliśmy oddzielny pokój ze stołami pięknie zastawionymi przeróżnymi smakołykami. Znajdowało się tam też kilka ławek przystrojonych choinkami ze sztucznym śniegiem i lampkami. Zabrałam na talerzyk trochę malin i przysiadłam się do Milki, Audrey i Podkowy, które rozmawiały sobie w pobliżu fontanny z czekoladą. 
- Heej, jak tam? - wyszczerzyłam się do nich.
- Wszyscy wyglądają na takich szczęśliwych… nienawidzę tego – odparła Drey, z dziwnie nieobecnym wyrazem twarzy.
Mila powoli przeniosła wzrok z niej, na mnie i uśmiechnęła się. 
- Mamy czekoladę i alkohol, żyć nie umierać – powiedziała.
Zgodziłam się z nią.
Pogadałyśmy chwilę o naszych nowych i starych koniach, o tym na jakie zawody się wybieramy i jakie przewidujemy rezultaty. Podkowa powiedziała mi też troszkę więcej o jednym z koni, które nie dawno wystawiła na sprzedaż. Miał coś w sobie i chciałam się co nieco dowiedzieć. Dołączyła też do nas Zafira. Mimo bardzo usilnych prób nie dała się podpuścić i zdradzić nam czegokolwiek o nowej stajni. Bawiła się świetnie, kiedy prawie błagałyśmy ją o najdrobniejszą informację. 
- Okej, ja się poddaję… - westchnęłam, po czym zabrałam jeszcze trochę malin i wróciłam na główną salę.
Zrobiło się znowu tłoczno, tańczyło naprawdę duuużo ludzi, bo przy wolnych piosenkach w sumie nie wymaga się od człowieka wiele więcej niż bujanie się na boki. 
Przysiadła się do mnie Miśka, uśmiechnięta od ucha do ucha. 
- Mamy na nowy samochód. I nową przyczepę. I pewnie zostanie jeszcze na nowy sprzęt dla paru koni – mówiła podekscytowana. - Cholera, kocham go.
Parsknęłam śmiechem i podsunęłam jej pod nos kieliszek z szampanem. 
- Ochłoń, kochana.
Wypiła go duszkiem po czym westchnęła. 
- Tak w sumie to oni wcale się nie ruszają… - powiedziała po chwili, w zamyśleniu. - Może zasnęli.
Musiałam dać sobie chwilę żeby wydedukować o czym mówi. Zerknęłam na zegarek, a później na Det i Blaze'a.
- No wiesz, są tam już prawie od o dwóch godzin.
- Ja wytrzymałam pięć minut. Szpilki i ja nigdy nie byliśmy dobrymi przyjaciółmi…
Po chwili dosiadła się do nas Friday, która przyniosła ze sobą sporo słodyczy, więc przywitałyśmy ją bardzo radośnie. Wcinając cukierki obserwowałyśmy tańczących i oceniałyśmy ich stroje w skali 0-10. 
- Daję Elvii dziewięć – powiedziała Fri.
- Ósemeczka dla Mathildy – odparłam po chwili obserwacji.
- Osiem… i pół dla tej trenerki z Estrelli – Miśka powiedziała to i złapała kolejny kieliszek szampana od przechodzącego obok kelnera z tacą. 
- Ona wygląda jak moja matka… i mnie to przeraża – westchnęłam, wygodniej opierając się na krześle. - Ale wiecie co… chyba powinnam już ogłosić wyniki głosowania na Króla i Królową… - dodałam po chwili. - Będę za kwadrans!
Popędziłam do recepcji, gdzie znajdowała się urna. Niebiosa wysłuchały moich modlitwa, bo do liczenia nie było dużo, a więc poszło mi bardzo sprawnie. Managerka przyniosła przygotowane korony i razem udałyśmy się ku scenie na głównej sali.
Zespół skończył kolejną piosenkę i zapadła cisza. 
- Am.. Mogę prosić o odrobinę uwagi…? - powiedziałam, łapiąc za mikrofon. - Dzięki! Przyszedł czas na koronację Króla i Królowej, więc niech wszyscy zjawią się tutaj na chwilkę, dobrze?
Odczekałam kilka minut, kiedy goście gromadzili się pod sceną. Później odczekałam kolejną minutę tylko po to żeby się trochę z nimi podroczyć. Aż w końcu wzięłam głęboki oddech. 
- Najpierw zaprosimy Królową… A więc Królową Balu Mikołajkowego 2016 zostaje… Mila Mousher!
Milka nie wyglądała na szczególnie zaskoczoną, ale za to bardzo zadowoloną z wyniku i wskoczyła po schodach w sekundę. 
- Gratulacje! - Nałożyłam na jej niebieskie włosy piękną koronę, a później przytuliłam ją i pokazałam światu, podczas gdy managerka hotelu podała jej białą różę.
- A teraz czas na Króla… Królem zostaje… uwaga, uwaga… Jasper Moss!
Jasper był z kolei totalnie zaskoczony i przez chwilę nie był pewien, czy naprawdę nazywa się jak się nazywa. Rozbawiony Derek wypchnął go na scenę, chociaż dla mnie wyglądało to praktycznie jakby go tu wrzucił. Biedny stajenny nie potrafił wydusić z siebie słowa, chociaż próbował. Założyłam mu koronę i poklepałam po ramieniu, ale on wciąż był w zbyt wielkim szoku. 
Para królewska zeszła na parkiet, gdzie mieli tradycyjnie wykonać jeden taniec. 
- Głosowałam na ciebie, więc weź się w garść – powiedziała do niego Mila, a to odrobinę go otrzeźwiło.
- O-okej…
Zrobiłam im chyba 30 zdjęć. Ale wynajęty profesjonalista i tak sam trzaskał fotki i to na pewno o wiele ładniejsze, więc faktycznie będziemy mieli pamiątkę. Do szantażowania po latach. 
Kiedy piosenka się skończyła biliśmy im brawo, a cały czerwony Jasper tylko czekał na moment, gdy będzie mógł gdzieś uciec i się ukryć. W końcu mógł to zrobić, a rozbawiona Mila stwierdziła, że potrzebuje więcej tequili w swoim organizmie. Postanowiłam jej towarzyszyć. Zabrałyśmy butelkę i udałyśmy się na balkon, gdzie za chwilę pojawiła się także Esmeralda.
Miałyśmy wspaniały widok na ocean. 
- Gdybyście nie były ludźmi, to czym byście były…? - zapytałam w zbyt głębokim zamyśleniu, by dbać o sens wypowiedzi.
Nastąpiła chwila ciszy, ale Milka zdecydowała się podjąć wyzwanie. 
- Możliwe, że w następnym wcieleniu będę takim liskiem polarnym.
Pokiwałam głową, wciąż patrząc w dal.
- Nie jestem pewna, czym bym była, albo czym chciałabym być… serio… nie wiem – westchnęła Esmeralda, bardziej opierając się na barierce.
- Przymierz.
Milka podała Esmeraldzie koronę i nie bardzo słuchała protestów. Po prostu ją ukoronowała. A później zrobiła zdjęcie. 
- No ej, usuń to, błagam…!
Mila w odpowiedzi jedynie diabolicznie zachichotała, więc Esme zastosowała działania bardziej inwazyjne i spróbowała zabrać jej telefon. Skończyło się na tym, że ganiały się po tarasie. Nawet chciałam pomóc, ale pojawili się trzej rycerze w postaci Alexa (Echo) i Alexa (Lider) oraz Alexa (Estrella), którzy zatrzymali śmiejącą się Milkę i potraktowali ją porcją łaskotek, przez co jej śmiech słyszało chyba całe Los Angeles. 
Ale zdjęcie zostało usunięte. Jakąś minutę po tym, jak zostało wysłane do kilkunastu osób.  Ale dziewczyny ostatecznie utrzymały pozytywne stosunki ze sobą i nie było awantur. A zdjęcie wyszło na tyle dobrze, że gdy schodziłyśmy we trzy na dół, to ze cztery mijane osoby komplementowały Esmeraldę. Chyba właścicielka Anarkii wszystko już wybaczyła.
Odwiedziłyśmy salę karaoke. Już na progu stwierdziłyśmy, że nie był to najlepszy pomysł, ale z czasem nasze uszy przywykły. Usiadłyśmy sobie pod ścianą, a niedługo później dołączyła do nas Domcia, przynosząc kolorowe drinki. 
- Dziewczyny, żałujcie, że nie było was tu wcześniej, bo dałam z Boksi czadu. Pierwszy raz w życiu dałam się namówić i chyba później jeszcze spróbuję. W sumie to czemu nie, bo przecież jesteśmy wśród swoich, co nie? Możemy troszkę poszaleć. - Puściła nam oczko. - A wy? Co zaśpiewacie?
Esmeralda poczuła nagłą potrzebę ewakuacji, ale zgodnie ją zatrzymałyśmy, wiedząc już, kto będzie pierwszy w kolejce do mikrofonu. 
- Jak pójdziesz dobrowolnie, to będziesz mogła sama wybrać sobie piosenkę – zaproponowałam.
- Bo wiesz, jak my coś wybierzemy… - Milka spojrzała na mnie porozumiewawczo.
- Okej, okej!
- Ha! Ustawiaj kamerę… - szepnęłam do M. 
- Przerabiałyśmy już to…- Esmeralda wywróciła oczami. - Żadnych zdjęć, żadnych nagrań, nie wolno wam nawet szkicować, jasne?
- No dooobra...
Domcia dyskretnie wysunęła z kieszeni swoją komórkę, a ja ustawiłam się tak żeby trochę ją zasłonić i dać jej dobrą kryjówkę. Nie znałam piosenki, którą wybrała Esmeralda, ale była raczej spokojna i bardzo ładna. Z przyjemnością wsłuchiwałyśmy się w słowa, a kiedy występ się skończył nagrodziłyśmy wokalistkę owacjami na stojąco. 
Ja sama nie odważyłabym się wejść na jej miejsce, ale z Milką siłą ciągnącą mnie do mikrofonu jakoś dałam radę. Boże, najbardziej stresująca chwila tego dnia. Obydwie byłyśmy średnio utalentowane wokalnie, więc spodziewałyśmy się, że wszyscy zebrani uciekną z budynku, ale udało im się wytrwać jedynie zatykając uszy. Nigdy więcej. 
Wychodząc na główną salę zaśmiewałyśmy się z własnego show, bo przecież cud, że nikt nie padł trupem. Prawie zderzyłyśmy się z Juki, która szukała swojego Przemka. Postanowiłyśmy jej pomóc. 
Biegałyśmy po piętrach, żeby później odnaleźć go tam, gdzie szukać zaczęłyśmy w pierwszej chwili. Siedział przy stole i szamał truskawki w czekoladzie. Na widok Juki jedynie uśmiechnął się w tak rozbrajający sposób, że do tej pory trochę wkurzona Juki po prostu padła na krzesło obok niego i parsknęła śmiechem. 
Milka poszła do łazienki, a ja postanowiłam znaleźć siostrę, która tym razem o dziwo nie tańczyła z Blazem. Nie. Moja siostra właśnie ujeżdżała mechanicznego byka w swojej długiej, fioletowej sukni i wcale nie zamierzała spadać. Wykrzykiwała także bojowe hasła, prowokując maszynę do większego wysiłku „bo na takich słabeuszach, to ja jeździłam jak miałam trzy lata!”. Operator byczka w końcu poważnie się zdenerwował i jedyne co widziałam to gwałtowne przekręcenie jakiegoś pokrętła. 
Noo, polatała sobie. Przez chwilę się nie ruszała, więc podbiegłam do niej, ale zaczęła chichotać zanim jeszcze tam dotarłam.
- Tylko nie mów mojej siostrze, że to zrobiłam… - powiedziała, parząc w sufit nieobecnym wzrokiem.
Wyciągnęła dłoń przed swoją twarz i przez chwilę badała ją wzrokiem z wielkim zaciekawieniem. 
- Dlaczego mam osiem palców…
Ale jednak szybko zaczęła wracać do normy. Zaprowadziłam ją do stołu, a niezawodny Alex natychmiast pojawił się ze szklanką wody. Vincent także zainteresował się losem przyjaciółki. 
- Myślę, że musi obejrzeć Cię Charochi – powiedział z powagą i troską.
- Taak, później jakiegoś poszukam – zapewniła go.
Po kilku minutach odpoczynku i ploteczek zgarnęłyśmy Shamvari, Boksi i Elvię, po czym ruszyłyśmy pod rękę na parkiet. Sham bardzo starała się nas nauczyć, naprawdę dawała z siebie wszystko… ale jej uczennice okazały się być zbyt niezdarne. Chociaż ten szampan i tequila mogły mieć tu coś do powiedzenia. Tak czy siak nasze dziwne wygibasy sprawiały, że ludzie patrzyli się na nas takim samym wzrokiem, jakim spoglądaliby na krasnoludki. Ale my nie brałyśmy sobie tego do serca i ciągle starałyśmy się utrzymać pion i odpowiednio poruszać się w rytm szybkiej muzyki. Kiedy się wywaliłam i nie potrafiłam wstać ze śmiechu stwierdziłyśmy, że stworzymy własny taniec i po prostu poszłyśmy na całego. Wydurniałyśmy się tam i bez przerwy chichotałyśmy jak opętane. Ale bawiłyśmy się cudownie! Później zastanawiałam się w jaki sposób Boksi była w stanie nosić Elvię na barana w tych butach, albo jak Shamvari zrobiła gwiazdę nosząc dłuugą suknię. Zaczęłam także żałować, że nie wprowadziłam zakazu wnoszenia sprzętów fotografujących na salę, bo ten strach czy nagle jakaś piękna fotka nie pokaże się w internecie będzie nam towarzyszył jeszcze przez najbliższe tygodnie…
W każdym razie wydaje mi się, że wszyscy wynieśli z balu całkiem fajne wspomnienia. Niektórzy zmyli się dość szybko, bo nie mieli już ani odrobiny siły, ale wiem z wiarygodnych źródeł, że najwytrwalsi bawili się niemal do białego rana. 

Dziękuję Wam za udział w balu i za to, że jesteście tutaj, w virtualu. Kocham Was i życzę wszystkim bardzo, bardzo wesołych, szczęśliwych i udanych świąt! I wielu prezentów oczywiście ;)


Sama nie uważam, że bal wyszedł dobrze (właściwe jak skończyłam to się wahałam czy to w ogóle wstawiać, ale szkoda mi było poświęconego czasu i nerwów) i za rok nie będę go organizowała. Poza tym moja działalność na VHN w najbliższym czasie będzie… raczej żadna, za co już teraz przepraszam. Nie wiem kiedy będę miała więcej energii by się tym zająć, ale VHN na pewno nie zginie. :)
Ciągle zapraszam do zgłaszania własnych pomysłów i pisania własnych pojedynczych artykułów czy też całych serii.

niedziela, 27 listopada 2016

70 pytań do MILI

Witam serdecznie, dziś kolejny wywiad z serii "70 pytań do...". Przypominam także o zapisach do Mistrzostw Młodych Koni (trwają jeszcze kilka godzin) i zapraszam do głosowania na króla i królową Balu Mikołajkowego.

Okej, zasada już niektórym znana, ale specjalnie dla Ciebie, Milko, ją przypomnę. Odpowiadasz zawsze jako Mila, a nie jako osoba siedząca przed komputerem. Jeśli odpowiedzi z życia realnego i wirtualnego się różnią, zawsze wybierasz drugą opcję. Jasne? :D

No to super
:DD
PEWNIE

I teraz wiesz, bądź łaskawa, bo ja nie mam tych pytań przygotowanych...

1. To może zaczniemy od podstaw. Przedstaw się Nam, proszę, pełnym imieniem i nazwiskiem :)
Ohhh, Milandres Mousher, miło mi:)

2. Mnie również, dobry wieczór! Milo droga, czy niebawem będziesz trochę bardziej aktywna w naszym wirtualnym światku? Tęsknimy!
<3 Muszę zdradzić, że coś planuje ale to dopiero na święta, kiedy będę miała więcej czasu (na np. przeprowadzkę ;) ) ale ciii nic więcej nie powiem :D

3. Ale obiecujesz? ;>  Skoro przeprowadzka to i pewne zmiany generalne. Jakaś nowa nazwa? Nowe pomysły odnośnie prowadzenia stajni?
Hmm, ciągle jeszcze nad tym myślę, jednak bardzo chcę zostać przy malutkim gronie koni. Z nazwą mi się zbytnio nie śpieszy, bo całkiem możliwe, że wracam na stare śmieci :)

4. Ale wiesz jak to jest z tym "bardzo chcę zostać przy malutkim gronie koni", co nie? Jakieś nowe wierzchowce, czy weźmiesz te ze starej stajni?
Oczywiście zostawię przy sobie moje misie :D Ale taak, planuje sprowadzenie nowych koni do stajni.

5. Wiesz co, w oczy bardzo rzuca się Twoja nowa fryzura... ;D Skąd taka decyzja? Milka siedzi przede mną z niebieskimi włosami! <3
Szczerze mówiąc planowałam to od dawna! A cóż niedawno skoczyłam do fryzjera i stało się! :D Zupełnie nie planowałam tego tak szybko, ale nie żałuję tego, bo w nowych włosach czuję się o niebo lepiej!

6. Wyglądasz cudownie! Sporo ostatnio tych radykalnych zmian w Twoim życiu. Czy zdarzyło się ostatnio coś takiego, co zmobilizowało Cię do działania czy planowałaś to wszystko już od jakiegoś czasu?
Ogółem jestem typem człowieka, który decyzje podejmuje bardzo spontanicznie. Wystarczy, że jednego dnia będę miała gorszy humor, pomyśle co zmienić i natychmiast to robię. I tak właśnie jednego dnia zaplanowałam całą przeprowadzkę, zmianę i kupno nowych koni. A co! :D

7. Rozumiem...  A już myślałam, ze może kogoś poznałaś i taka wesolutka musiałaś się po prostu czymś zająć ;P Zdradzisz Nam czy pojawiła się w Twoim życiu jakaś potencjalna miłość?
Haha, proszę Cię! Od kilku miesięcy jestem szczęśliwą singielką! W końcu więcej stajennych do podrywania będę miała ! ;D

8. Więc jak wiele kotów zamierzasz adoptować w nadchodzącym roku?
Moja Holly nie każdemu przypadła do gustu więc żadnego :( No chyba że jednak skusze się na jakiegoś puchacza na nowy dom...;D

9. A wolisz ogólnie koty czy psy?
Żółwie! :D Na prawdę ciężko mi między nimi wybrać jako wielbicielka wszystkich zwierzaków ;)

10. Racja, żółwie najlepsze! :D Oprócz Holly masz jeszcze kilka psów, to wiemy, ale czy są jeszcze jakieś inne pupile? Na przykład żółwie? ;P
Jeszcze za czasów rancha miałam gekony, jednak oddałam je przy przeprowadzce. Planuje zakup żółwia, miałam jednego jako dziecko i mimo tego że ciągle mnie gryzł, był kochanym żółwikiem!

11. Może Ci sprawię na gwiazdkę... ;> Dobra, Milko. Ulubiona pora roku?
Jesień zdecydowanie! Może dlatego, że lubię czasami pobyć sama, z kocykiem i ciepłym kakao w ręku, wpatrując się w deszcz. Ale jesień jest przepiękna! Kolorowe liście, piękne zachody słońca, cały jej klimat! Ahhh, zdecydowanie najlepsza pora roku!

12. Najbardziej pamiętny pluszak? O, i czy aktualnie śpisz z jakimś? :D
Hah, odkąd pamiętam śpię z pluszakami! Aktualnie z moim wielkim, różowym jednorożcem, którego dostałam na gwiazdkę od rodziców :D

13. Ulubione miejsce na Ziemi? Nie możesz wybrać domu rodzinnego!
Jestem po uszy zakochana w Islandii, więc należy do moich ulubionych. Jednak z takich, które uwielbiam za wspomnienia to wybieram domek na drzewie na małej polanie, gdzie spędziłam większość swojego dzieciństwa na bawieniu  z koleżankami :D

14. Far Horizons jest na Islandii, może powinnaś częściej odwiedzać Elvię :) Ale okej, kolejne pytanie: ulubione zajęcie na wieczory?
Filmy! Uwielbiam każdego gatunku filmy i w dobrym towarzystwie mogę spędzić wiele godzin w kinie/przed laptopem lub telewizorem z popcornem w ręku. No albo seriale, przez które ciągle nie mam na nic czasu haha ;D

15. W takim razie seria filomowo-serialowych pytań! Ostatni film, jaki oglądałaś w kinie?
Widzę, widzę." Bardzo fajny, mało straszny horror :D
A tytuł?
XDDD TO "WIDZE WIDZE" ZAPOMNIALAM DZIE JEST CUDZYSLOW WTELEFONIE
AHA! :D Dobrze, ze sobie przypomniałaś gdzie jest...
(ale bo ja pierwsze słyszę o takim tytule, w horrorach jestem zupełnie nieobeznana ;p)

16. Ostatni serial jaki oglądałaś ostatnio?
Nowy odcinek The Walking Dead

17. A trzy najlepsze seriale jakie w ogóle oglądałaś to...?
American Horror Story, Scream Queens, Breaking Bad! <3
Weź, co do pierwszego - tak strasznie chciałabym to obejrzeć, ale tak strasznie, strasznie się boję ;(
 
18. Gdybyś miała zagrać w dowolnym filmie dowolną rolę to jak by to wyglądało?
Myślę, że mogłabym zagrać każdą rolę, jednak najbardziej chciałabym zagrać jakąś psychiczną dziewczynę, najlepiej w chorym filmie haha, co ja poradzę, że kręcą mnie takie rzeczy ;D
No, nadawałabyś się ;P

19. Ostatnia piosenka jakiej słuchałaś?
Właśnie slucham Hozier - From Eden :)

20. A Twoi ulubieni wykonawcy/ulubione zespoły? Maksymalnie 5.
Jejkuu słucham tak wielu zespołów i osób... Hmmm 1. Coldplay 2. Hozier 3. Lana del rey 4. Melanie Martinez 5. System of a down (lubię czasem coś mocniejszego hah ;D)

21. O której zwykle kładziesz się spać?
Kiedy jestem na prawdę zmęczona to mogę przespać cały dzień i całą noc. Jednak kiedy cały czas nic nie robię to siedzę do rana i udaje ze to co robię jest ważne a tak na prawdę to oglądanie seriali po nocach ehh.
Ale oglądanie seriali JEST ważne!
ZGADZAM SIĘ!

22. Ha! A o której wstajesz? a) dzień roboczy b) dzień wolny
a) 6-7 b)11-13 haha

23. Czy masz już kreacje na Nasz Bal Mikołajkowy, który w tym roku musi się w końcu udać i nie ma innej możliwości?
Tak! Mam wrażenie, że będę wyglądała jak jakaś śnieżka, ale sukienka ma mój wymarzony kolor! :D

24. No to świetnie! :) To może teraz jakaś seria pt. "co wolisz". Dostać kwiaty cięte czy kwiaty doniczkowe?
Doniczkowe! Kocham mieć zielono w pokoju i zajmować się kwiatkami! :D

25. Zdolność teleportacji czy telepatia?
Hmmm, ojejku nie mam pojęcia co wybrać ... Moim marzeniem po naoglądaniu się bajek była teleportacja i przy tym zostanę. To musi być super! :D

26. Nie mieć ręki czy nie mieć nogi?
O.o ojejku ... Chyba ręki.. Nie mam pojęcia naprawdę! ;D

27. Praca domowa z matematyki/fizyki czy napisanie wypracowania z polskiego? Czy tez bardziej z angielskiego, skoro my w USA żyjemy ;P
Angielski to zdecydowanie dobry wybór ;P

28. Podróż promem kosmicznym czy podróż okrętem podwodnym?
Prom kosmiczny! Cała galaktyka mnie bardzo intryguje więc zdecydowanie kosmos!

29. Żeberka z grilla czy danie wegetariańskie?
Żeberka bo kocham mięsko :x

30. Czy masz dzieci? (tak- jak się nazywają, nie-jak byś je nazwała, gdybyś je miała)
Niee, nah dzieci to zło haha. Ale nazwałabym hm dziewczynkę Chiara lub Olivia, a chłopca to nie mam pojęcia :D

31. Ile masz lat?
22.

32. Jakie znasz języki i na jakim poziomie?
Angielski i Polski baaardzo dobrze, do tego Niemiecki tak średniawo ale myślę, ze bym się dogadała. Uczę się rosyjskiego i norweskiego z miłości do tych krajów, ale poziomu aktualnie określić nie mogę :D

33. Ulubiona gra komputerowa?
To moja mała tajemnica, ale kiedy nikt nie widzi gram w CSa. Ale ulubiona to zdecydowanie GTA V :D

34. Ile razy spadłaś z konia?
Po dwóch przestałam liczyć.

35. Kto jest Twoim najlepszym przyjacielem?
Ruska, nie wiem czy znasz? :D
Coś kojarzę... ;*

36. Ulubiony sport?
Jazda konna! haha, tak tylko to, bo do sportowców to ja nie należę ;D

37. Ulubiony aktor?
Dylan O'Brien

38. Ulubiona aktorka?
Teresa Palmer

39. Gdzie się wybierasz w najbliższe wakacje?
Myślę nad Islandią właśnie a Norwegią. Znając życie odwiedzę te dwa kraje + jeszcze coś ale to się zobaczy :D

40 . Ulubiony kolor?
Bordowy!

41. KFC czy McDonald?
Subway. Ahh ale jak już to McDonald bo mogę dostać zabawkę.

42. Czy lubiłaś szkołę?
Byłam zbyt leniwa na szkołę ;D Więc niee, zdecydowanie nie.

43. Samochód czy rower?
Koń!! :D
No jasne :D

44. Zima czy lato?
Zima. Uwielbiam kiedy jest zimno.

45. Czy lubisz chodzić na imprezy?
No pewnie!

46. Spódniczki czy spodnie?
Spódniczki. Najczęściej właśnie poza stajnią można mnie spotkać w spódniczce. Ale w mojej szafie mam chyba więcej spodni.

47. Złoto czy srebro?
Srebro.

48. Góry czy morze?
Góry. Pałam ogromną miłością do gór:)

49. Jajko na twardo czy na miękko?
Na miękko! Nie przepadam za twardym żółtkiem, fujka.

50. Jak wyglądałby Twój wymarzony dom?
Myślę, ze w Islandii lub Norwegii (nieuniknione, ze to właśnie tam się w przeszłości przeniosę :D). Najlepiej na jakimś odludziu, gdzie najbliższe miasto będzie kilka kilometrów od mojego wielkiego domku :D Domek położony obok niedużego jeziorka lub rzeki i lasu. no i oczywiście duże pola i pastwiska dla koni, stajnie i wszystko to co mam teraz. W środku w sumie nie chcę nic więcej, bo już teraz mam duży dom na wypadek mnóstwa gości.

51. Ulubiony gatunek literacki?
Hmmm, myślę, ze ulubiony to jednak epika. Jednak nie potrafię ukryć mojego zamiłowania do liryki.

52. Ulubione książki (maksymalnie trzy)?
Trzy? ;o Ojaaacie, dobrze postaram się. 1. Chemia śmierci ( i dalsze jej części) 2. Alicja w krainie zombie ( i dalsze części) 3. Lśnienie

53. Kino czy teatr?
Kino! Ale teatr tez kocham, ahh zbyt trudne te pytania!

54. Jaki chciałbyś mieć samochód?
Mercedes-benz klasy s cabriolet który już niedługo wjedzie do mojego garażu 8)

55. Gdzie zwykle jesz posiłki?
Na tarasie! Nawet jeśli pada deszcz. Kocham jeść na świeżym powietrzu <3

56. Czy interesujesz się polityką?
Niee. Znaczy nie tak, ze jedyne o czym mogę gadać przy rodzinnym obiedzie to polityka. Zupełnie nie interesują mnie te tematy na wyższą skalę, jednak jeśli już trzeba to na spokojnie wiem co się dzieje w kraju i na świecie :)

57. Czy potrafisz gotować?
TAK! I nawet całkiem nieźle mi to wychodzi! I to nie tylko woda na herbatę!

58. Ulubiona potrawa?
Spaghetti w każdej postaci, lasagne i pizza.

59. Czy masz przekłute uszy?
W kilku miejscach c:

60. Czy lubisz deszcz?
KOCHAM!

61. Wieczór czy poranek?
Wieczór.

62. Pepsi czy coca-cola?
To jest jakaś różnica? :D Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale chyba Pepsi.

63. Prysznic czy kąpiel?
Kąpiel!

64. Czy lubisz dzieci?
Niee ;P

65. Czy kiedykolwiek spotkałaś kogoś sławnego?
Tak, dość sporo osób :D

66. Ostatni sen jaki pamiętasz?
Ojacie. Moje sny z reguły są strasznie dziwne, więc xD Śniło mi się, ze byłam na imprezie rodzinnej i był na niej Edd Sheeran i Twenty One Pilots i grali oni koncert. KONCERT W MAŁYM DOMKU NA PRZEDMIEŚCIACH. Haha, kocham moje sny.

67. Ulubiony sposób podróżowania?
Prom.

68. Kim chciałaś zostać, gdy byłaś jeszcze dzieckiem?
Nauczycielką! Nie wyobrażam sobie siebie w tej roli!

69. Twoim zdaniem trzy najlepsze stajnie?
Wiesz co, nie odpowiem na to pytanie. Szczególnie dlatego, ze zniknęłam na jakiś czas z tego stajennego życia i po prostu nie jestem w stanie teraz na to odpowiedzieć. Kiedy znów wkręcę się w virtualny świat na pewno wyznaczę takie trzy, ale na tę chwilę na prawdę nie jestem w stanie ;x

70. Jak w ogóle trafiłaś do virtuala? Opowiedz Nam o swoich początkach :)
Nie mam pojęcia... Pamiętam tylko tyle, ze dwa(?) albo trzy! lata temu założyłam hipodrom. No i wtedy poznałam panią Ruskę i kilka innych virtualek. No i tak wyszło, ze sprowadziłam kilka koni i założyłam stajnie! :D Iiii jakoś się w to wkręciłam i nie wiem czy potrafiłabym na zawsze zniknąć :D

niedziela, 13 listopada 2016

Mistrzostwa Młodych Koni - kwalifikacje (zapisy)

Witam serdecznie! :)

Jako, że nie będzie mnie cały przyszły tydzień  nie będzie mnie jeszcze jeden, jak nie więcej, uznałam, że to idealna okazja na przeprowadzenie zapisów do wspomnianych przeze mnie ostatnio zawodów. Liczę, że każda stajnia zgłosi swoje cudeńka.

Koń, którego zgłaszacie musi chodzić zarówno klasę L jak i klasę P. Same kwalifikacje rozgrywają się w tej łatwiejszej, natomiast konie, które przejdą do drugiego etapu, czyli już Mistrzostw, będą walczyły ze sobą na poziomie klasy P.
Kwalifikacje mają wyłonić po 10 najlepszych koni Virtuala (dziesięć w jednej dyscyplinie, konie mogą się powtarzać). Po pierwszym etapie do zdobycia jedynie osiągnięcia (ocenianie z przymrużeniem oka), natomiast po drugim przewidujemy także tytuły i wysokie nagrody pieniężne (nawet do 80 000 za pierwsze miejsce).

Regulamin:

  • Zgłaszamy konie 4, 5 i 6 letnie (rocznikowo)
  • Są to zawody w ujeżdżeniu kl. L/P i skokach kl. L/P (można zgłaszać konie chodzące wyższe klasy, ale też tak bez przesady)
  • Jeden koń może iść obydwie dyscypliny (warunek: musi chodzić  obydwie klasy danej dyscypliny)
  • Jedna stajnia może zgłosić nieograniczoną liczbę koni
  • Jeden jeździec może startować max. 2 razy w jednej klasie danej dyscypliny
  • Oceniam po pracy włożonej w konia
  • Zapisy do 27 listopada 2016, do godziny 21:00
  • Brak wpisowego i banera
Kategorie:
  • skoki
  • ujeżdżenie
Formularz:
  • Ksywka i link do stajni:
  • Imię i płeć konia:
  • Kategoria:
  • Jeździec:
  • Link do boksu:
Przykładowy formularz >>

Lista startowa:

CZTEROLATKI
UJEŻDŻENIE

  1. og. Star-Lord & A. Lonoore
  2. og. Red Passion & K. Petrov
  3. kl. Czarna Herbatka & J. Savange
  4. kl. Monte D'ior &. A. Ney
  5. og. Men Tao & A.J. Moss
  6. og. Havok & N.S. Foran
  7. og. Quasi Gold & N.S. Foran
SKOKI

  1. kl. Scene of Sunset & Esmeralda
  2. kl. Khaillie Theodore & A. Ney
  3. og. Chimeryk & J. Bonner
  4. og. Men Tao & A.J. Moss
  5. og. Havok & N.S. Foran
  6. og. Quasi Gold & N.S. Foran
PIĘCIOLATKI
UJEŻDŻENIE

  1. og. Ultron's Vision & A. Lonoore
  2. og. Quantum & V. Morales
  3. og. *Crusander & A. Ney
  4. og. L'Etitiude & A. Ney
  5. og. *Aegon & Adrianna
  6. og. *Oberyn & Adrianna
  7. kl. Iron Maiden Jeanie & A.J. Moss
  8. kl. *R-Star & I.R. Battle
  9. kl. *Age of Hero & I.R. Battle
SKOKI

  1. wał. Brave Warrior & M. Talaryński
  2. og. *The Mad Hatter & Esmeralda
  3. og. Ultron's Vision & A. Lonoore
  4. og. Quantum & V. Morales
  5. kl. Iron Maiden Jeanie & A.J. Moss
  6. kl. *R-Star & I.R. Battle
  7. kl. *Age of Hero & I.R. Battle
SZEŚCIOLATKI
UJEŻDŻENIE

  1. kl. *Cascade & A. Janiszewski
  2. og. *Akkarin & Portugalka
  3. og. *My Candy Boy & Majestic
  4. kl. *Fairytale & Portugalka
  5. og. *Jally Good Time & Detalli
  6. kl. *Nunabell & M. Moss-Foran
  7. og. *Pardon Me & Detalli
  8. og. *Age of Ultron & M. Moss-Foran
SKOKI
  1. kl. *Cascade & A. Janiszewski
  2. wał. *Cheerokee & M. Talaryńsi
  3. kl. *Daenerys & Majestic
  4. og. *Jally Good Time & Detalli
  5. kl. *Nunabell & M. Moss-Foran
  6. og. *Pardon Me & Detalli
  7. og. *Age of Ultron & M. Moss-Foran
Jeśli o czymś zapomniałam postaram się to jak najszybciej dopisać. 
Powodzenia wszystkim, trzymajcie się ciepło i ładnie się zgłaszajcie! :)
A gdyby były jakieś problemy/coś było nie jasne to szybko do mnie piszcie, a ja wyjaśnię kiedy tylko będę mogła. 

piątek, 11 listopada 2016

70 pytań do DETALLI

Zasada: to wywiad z Detalli z Winter Mist, a nie osóbką, która siedzi przed komputerem i tak się podpisuje! Jesteśmy w Australii i podczas zadawania pytań ciągle rozglądam się po pokoju, wypatrując niebezpiecznych pająków! Jeśli odpowiedzi z tego życia i prawdziwego życia się różnią, zawsze wybieraj to, co odpowiedziałaby Twoja wirtualna postać.


Dobry wieczór, panno Detalli. Jak się pani miewa?
Witam witam panno Rusałko. Dziękuję, całkiem dobrze.
Chciałabym zadać pani kilka pytań, około 70. Czy ma pani chwilkę?
70 = kilka. Zapamiętam na przyszłość. Dla panny Rusałki zawsze znajdę czas. :*
Oh, jest pani przeurocza! Zacznijmy zatem...

1. Pani PEŁNE imię i nazwisko.
Paula Caroline Ravenwood. Ale zazwyczaj wycinam drugie imię i zamiast tego wstawiam tam Detalli.

2. Dobrze, bardzo ładnie. A proszę mi teraz zdradzić wszystkie pseudonimy jakimi się pani posługuje i ksywki, jakimi nazywają panią inni ludzie. 
Często jestem nazywana siorczyćką przez pewną pannę Rusałkę. Na dA mozna mnie znaleźc pod ksywkami Detalli, MyMonster-Art oraz ChaosPaula. Na howrse juz nie pamiętam... To chyba wszystko :)

3. Dziękuję. Ile ma pani koni w chwili obecnej? ;>
Czy odpowiedź "dużo" się liczy?
A tak na oko chociaż? Czy dobiła już pani do 200? :D
Na klasyku około 60. W wyścigach myślę, ze między 20-30. Plus 10 z pokazów i podobna ilość w westernie. Całkiem niezłe stadko...

4. Istotnie, niezły wynik... A teraz niech nam pani powie jak wielu ludzi zatrudnia pani do ogarnięcia takiego stadka?
Aktualnie mamy 24 ludzi, ale wkrótce pojawi się wiele nowych pracowników. Powoli zaczynamy przygotowywać im domki, bo przeciez takie zapajęczynowane stać nie mogą. (Bo komu się chce sprzątać w aktualnie nieużywanych domkach...).

5. No tak, przypominamy, że Detalli mieszka w Australii, więc pajączki tam są i to w całkiem sporej ilości. Pięć ulubionych koni!
Nasze pająki mogą robić za psy stróżujące... O mój boze... TYLKO PIĘĆ! 
TAK! Ale mogłam życzyć sobie jednego, więc nie narzekaj, kochana ;P
Mój pierwszy koń na stajni - Jally Good Time. Pierwszy koń hodowli Winter Mist - Pardon Me. Cudowny Sherlock, o którym nie mogę zapomnieć i przeklinam się, ze zrobiłam mu sportową przerwę... wkrótce wraca! Mars Colony - pierwsza wyścigówka. I jestem rozdarta między trzema końmi, Norway'em, Hicksteadem i Paranoic Smile. Ale chyba Hick jest z tej trójki najblizszy mojemu sercu. Oto moja wielka piątka. Boze... nie mam miejsca na Reśkę... Idę płakać... *płacze*

6. Przykro mi... *podaje chusteczkę* Ale otrzyj łzy i lecimy dalej! Kiedy aktualizacje dwóch magazynów na wixie, które prowadzisz/współprowadzisz?
Virtual Life czeka na jakieś większe wydarzenia w vircie. Myślę, ze gdy skończą się zawody u Zafiry, będziemy mieli juz pełny materiał. Była w końcu... a zresztą, nie będę zdradzać, które wydarzenia poruszymy ;> Z Racing News jest jeszcze trudniej. Prowadzę go sama, a aktualnie czasu mało. Ale spokojnie, tworzą się artykuły (i moje zaległe zawody też).

7. No właśnie, Racing Association trochę ostatnio ucichło :( Ale rozumiem, że na pewno wróci do pełni sił?
Oczywiście, został już tylko miesiąc do Triple Crown! Lekko nie ma! Postaram się to mocno rozkręcić, za bardzo kocham wyścigi, żeby się poddać. Potrzebuję tylko chwilę luzu w grafiku.

8. Matko, zupełnie zapommniałam o Triple Crown! To w takim razie ulubiony koń wyścigowy! virtualno-realne :)
Mars Colony czyli Yukichan. Tyle razem przeszłyśmy. To wyścigówka nad wyścigówki <3 Chociaz równie mocno kocham cudowną Black Caviar. Tak, moje dwie magiczne klacze.

9. Najblizsze plany związane z Winter Mist?
Treningi, treningi, treningi. Blaze bardzo nie pozwala się wyspać przez treningi wyścigowe, a ja nie pozwalam odespać przez skoki, cross i ujezdzenie. Planujemy mocno rozwinąć western i na porządnie trenować. No i pokazy, wkrótce przybędą prezenterzy, którzy wezmą nasze pokazówki w obroty. A więc tak, treningi, treningi i jeszcze raz treningi! I mamy nadzieję, że i wygrane :D

10. A tak, Blaze. Chodzą o Was pewne plotki, ale co z tego jest prawdziwe? ;> Może sama zdradzisz nam co nieco o Waszej relacji?
No wiesz?! :O Relacja jest taka, że mam ochotę go zamordować, za wyciąganie z łózka o czwartej nad ranem ;P No i wiesz... Nowe Jorki i takie tam...

11. Mhm, takie tam. Wymień 5 osób ze stajni, z którymi masz najlepsze relacje. 
Blaze, Derek, Ana, Mackenzie i Mati. Z nimi najczęściej razem trenujemy i świetnie się dogadujemy.

12. A ci, z którymi dogadujesz się najgorzej? I czy chciałabyś to zmienić?
Raczej nie jest tak, żebym się z kimś źle ŹLE dogadywała. Musimy się znosić 24 na dobę, więc nawiązało się porozumienie. Choć Larry wraz z Davidem mogliby czasem odpuścić sobie robienie żartów...

13. Mam tutaj coś na zasadzie gry. Wybieram dla Ciebie trzy osoby, a Ty musisz powiedzieć kogo wolałabyś pocałować, kogo poślubić, a z kim się pokłócić. Gotowa? Jedziemy. Derek, Podkowa, Zafira!
No proszę... *zgroza* Bardziej gotowa nie będę...
NAPRAWDĘ!
TAK! :D
Wybaczcie dziewczyny, ale pocałować to raczej nie jest takie w czółko po przyjacielsku... znając naszą Rusałeczkę... A więc chodź Derek, idziemy się całować... Dobra, bo to teraz zagranie logiczne jest. Jakbym nie zgodziła się poślubić Zafiry, to by mnie odcięła od Eliada i Dandanka. Zafiro kochana, czy wyjdziesz za mnie?! 
POWIEDŹ TAK! 
No i Podkowo, szykuje się kłótnia. Bierzemy na nią miecze? ;>

14. A gdybyś wybierała między Tony'm Starkiem, Kapitanem Ameryką i Bruce'm Bannerem
EEEEEEEEEEEEMMMM... Kapitan Ameryka to materiał na naprawdę dobrego męża... Idę już drugi raz wybierać suknię ślubną. Mam tylko nadzieję, że Kapitan przygotuje ładny pierścionek. Jak Bruce'owi za bardzo tętno podskoczy to może się zmienić w Hulka. A gdybym go tak z zaskoczenia pocałowała, to byłby nieźle zdziwony. Boję się, ze podczas całowania Bruce'a z zaskoczenia zmieni się w Hulka... wolę być od razu przygotowana na walkę z nim, mam w końcu kości z adamantium. A Tony a pewno dobrze całuje, ma w tym wprawę. Tak, to chyba logiczne rozwiązanie tej zagadki.

15, Okej, nieźle sobie poradziłaś :D A teraz pytanie, które właśnie znalazłam gdzieś: gdybyś była kredką, to jakiego koloru?
FIOLETOWEGO!!!!!!!!!!

16. Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz w swoim wyglądzie, to co by to było?
Mogłabym jeszcze trochę schudnąć. Tak.

17. Hahahahah, ciekawe z czego... To teraz tak krótko, psy czy koty?
OCZYWIŚCIE ŻE PSY! Kocham psy! <3

18. Lato czy zima?
Lato, nie przeżyję bez pływania.

19. Dzień czy noc?
Dzień, panicznie boję się ciemności :(

20. Data urodzenia. Prawdziwa (prawdziwie wirtualna) ;>
Prawdziwa virtualna to: 18. 07. 1992 rok. Jak widzisz mam więcej powodów by kochać lato <3

21. A miejsce urodzenia? I czy działo się coś czególnego? Na przykład trzęsienie ziemi czy coś ;P
No wiesz... porwanie przez Strykera. Eksperymenty i tak dalej. To chyba coś szczególnego *myśli*. A później trafiło mi się do Polski do udawanej rodziny. Ale o udawanej rodzinie to też coś wiesz ;>

22. Okej, coś tam wiem ;P Książka, którą mogłabyś czytać w kółko i bez przerwy?
Cała seria Terry'ego Goodkinda "Miecz Prawdy". I pewne Rusałkowatkowate NA ;>

23. Jeju, bo się zarumienię... A ostatnia książka jaką ostatnio czytałaś?
"Nigdziebądź", jestem w trakcie :D

24. Ostatni film jaki obejrzałaś i od razu może ostatni serial? :D
"Edward Nożycoręki", a serial "Kości". Już 9 sezon <3 Nie ważne że po raz milionowy... Kocham ten serial no!

25. Ostatnia osoba, z którą rozmawiałaś przez telefon?
Hymmm... "Micky, WYNOŚ SIĘ Z WIEŻY STARKA, ALE JUŻ, MAM GŁĘBOKO I DALEKO TWOJE ZAKŁADY Z CHŁOPAKAMI! ZARAZ TONY WALNIE WE MNIE Z DZIAŁKA LASEROWEGO!" To była bardzo ciekawa rozmowa...

26. Na to wygląda :D Ostatnia piosenka?
Hym... Na okrągło słucham "Lost on you", ale także wszystkie soundtracki z "Wiedźmina", "Uncharted" oraz "Dishonored", no i oczywiście mojego ukochanego zespołu Nickelback, ach, i Two Steps From Hell. Nie pamiętam który puściłam sobie jako ostatni.

27. I ulubiona piosenka!
UPS... Nie jestem pewna czy mam ulubioną piosenkę. Mam wiele lubianych utworów, ale żaden na liście moich "NAJCUDOWNIEJSZE WE WSZECHŚWIECIE" nie wysuwa się na prowadzenie.
Okej, no to TOP 3 piosenek wszech czasów!
Czy w piosenki wliczamy też utwory muzyczne?
Tak.
To nadal jest cholerny problem... Większość pisoenek Nickelback i utworów Two Steps From Hell jest na tej liście. Więc robi się ona wielkości +100. Ale gdybym miała wybrać te, które w tym, właśnie tym momencie chcę posłuchać to: "Heart of Courage", "How You Remind Me" oraz "Battlefield".

28. I ulubiony zespół/wykonawca!
Nickelback i Two Steps From Hell. A wykonawca... aktualnie mam kilku, których piosenek słucham na okrągło, ale od kilku lat nie mogę przestać zasłuchiwać się Leą Michele.

29. Ulubiony wers z piosenki aktualnie?
Ojeju... Musiałabym przesłuchiwać teraz po kolei wszystkie piosenki i wybierać po wersie. Nie umiem powiedzieć.

30. Co najczęściej jesz na śniadanie? :D
Kromkę chleba z szynką lub białym serkiem, zależy od humoru. Nie mam czasu na przygotowanie sobie czegoś bardziej pomysłowego ;P

31. Jeśli możesz to pokrótce wyjaśnij ideę wymiarów, powiedz ile ich aktualnie jest u Ciebie i który jest Twoim ulubionym ;>
Idea wymiarów powstała w momencie, w którym zauważyłam, że kocham zbyt wiele postaci. No a z każdą być nie można. Więc istnieją sobie równoległe wymiary w których jestem sobie z danymi postaciami. A ile ich jest... Nigdy nie liczyłam, często powstają pod wpływem impulsu. A jak policzę to lepiej się nie chwalić ;P Uznajmy, że trochę ;>

32. Czy kiedykolwiek coś ukradłaś? Co? ;>
Och Rusałeczko, przecież często kradłyśmy zabawki Fury'emy, Starkowi i Hydrze. Nie mów że nie pamiętasz ;>

33. Wolałabyś zostać zaatakowana przez niedźwiedzia, rój pszczół czy wkurzoną Ruskę
Niedźwiedzia! Jest duzy i łatwo go trafić! Z tobą musiałabym walczyć do nieprzytomności, a nie chcę walczyć z siorczyćką </3

34. Ulubiony smak soku?
Pomarańczowy!

35. Ulubiony smak lodów?
CIASTECZKOWE!

36. Za czym/za kim najbardziej tęsknisz?
Dzieciństwem...

37. Ostatnia osoba, którą pocałowałaś? I Stark z tego wcześniejszego pytania się nie liczy...
Blaze... *ucieka pod kołdrę ze wstydu*
WIEDZIAŁAM! <jupi> :D
Musiałaś zauważyć, że odpowiedziałam na to pytanie </w

38. O której zwykle kładziesz się spać i o której się budzisz? 
Tak koło północy, lub po północy. Chociaż coraz częściej udaje mi się iść spać o dwudziestej trzeciej! A wstaje o czwartej, jak trzeba iść popracować z tymi wyścigówkami. O siódmej/ósmej gdy Blaze daje mi spokój <3

39. W jak wielu językach potrafisz się porozumieć?
W najbardziej podstawowy sposób to pięć. Ale w taki, by normalnie prowadzić życie w danym kraju to dwa.

40. Twój znak zodiaku?
Rak. Chociaż miałam być lwem... ach to bycie wcześniakiem...

41. Twój największy lęk?
Ciemność, nieznane i śmierć. Zrobiło się mrocznie... :D

42. Jak wygląda Twoja piżama? 
Biała koszulka i liliowe spodnie. Na gorące noce koszulka pudrowo różowa z lodami i spodenki też całe w lody. To takie dwie moje ukochane. Choć kocham też piżamkę pingwinka <myśli>

43. Ulubiony kwiat?
Czarna róża i orchidea, dowolnego koloru.

44. Kiedy i dlaczego ostatni raz płakałaś?
Virtualnie? Popłakałam się ze śmiechu, widząc Mackenzie próbującą się wytłumaczyć rodzicom ze swojego ostatniego numeru.

45. Potrafisz zwijać swój język w rurkę? :D
Tak :D

46. Gdybyś mogła przenieść się w czasie to do którego wieku chciałabyś się udać
Średniowiecze/renesans.

47. W jak wielu osobach byłaś zakochana? Mozesz wymienić chociaz imiona?
;>TROOOOOOOOOOOOOOOOOOOCHE ICH BYŁO. Ale ej, miłość do większości po prostu trafiła do innych wymiarów ;P

48. Kawa czy herbata?
Herbata.

49. Na ślubie z Balze'm będziesz miała zespół czy DJa?
Że jaki niby ślub z Blazem... coś mnie ominęło?

50. Gdybyś była inną osobą, to czy przyjaźniłabyś się z aktualną Tobą? :D
Gdybym była osobą, która lubi zbzikowane osoby, to pewnie! Ale gdybym była takim Skalmarem to prędzej bym się zabiła, niż powiedziała aktualnej sobie cześć. Wiesz, zależy w czyje ciało mnie wsadzisz ;> (to źle brzmi...)

51. Jaki masz styl ubierania się?
Dżinsy i luźne koszulki. Luźno puszczone włosy i tylko rzęsy przejechane tuszem. Muszą być wygodne buty, albo sztyblety, wiadomo, praca z końmi. Albo moje ukochane miętowe adidasy. No albo trampki! Nawet do sukienki. No przecież wtedy sukienka najlepiej wygląda! No i kolorowe włosy, to podstawa!

52. Ulubiony zapach?
Lawenda, święta, ciasteczka i świeżo kupiona książka, prosto z półki sklepowej.

53. A ulubiony dźwięk?
Skrzypce.

54. Masz tatuaz? Jeśli tak to jaki, a jeśli nie to czy chciałabyś mieć?
Planuję mieć dużo tatuaży. Już wkrótce będą <3

55. Masz więcej par butów czy par kolczyków?
Nie noszę kolczyków, moje uszy ich nie lubią :( Par butów nie mam jakoś specjalnie dużo, wolę ścierać te wychodzone trampki, niż kupić nowe. Kocham moje wychodzone trampki <3 Ale mimo wszystko butów więcej.

56. Co Ci się ostatnio śniło?
Skakanie między planetami Asylionu i robienie naprawdę głupich rzeczy. To był dziwny sen.

57. Byłaś kiedyś aresztowana?
Przecież Fury nas kilka razy przyłapał i dał to cholerne serum...

58. Lubisz burze?
Boję się ich! Są piękne. Ale mimo wszystko trochę mnie przerażają.

59. Gdzie są najlepsze imprezy?
U Rusiaczka, w święta ;>
Oh <333
:*

60. Miejsce, do którego lubisz wracać? (oprócz domu)
Rafa koralowa <3 I stadnina wujka <3 I domcio Rusiaczka <3

61. Masz jakieś blizny?
Tylko te sprzed czasów nim mutacja na dobre się ujawniła. Jak ta okropna z wyrostka...

62. Gdzie najdalej od domu byłaś?
Asgard i Jotunheim. Tak.

63. Jesteś od czegoś uzależniona? Od czego? I czy chcesz rzucić? :D
Czekolady i herbaty. Przydałoby się porzucić nałóg czekolady. Ale jestem na dobrej drodze. Nie czuję potrzeby kupowania czekolady. Gorzej jak ktoś uczyni coś takiego strasznego i zostawi ją na widoku. Dopóki jej nie widzę, potrafię się powstrzymać <3

63. Najlepszy prezent jaki kiedykolwiek otrzymałaś?
Jally Good Time, wyjazd do Nowego Jorku i do Egiptu.
Hah, gdy to robiłyśmy to nie zwróciłam na to uwagi, ale teraz... ja przecież wiem od kogo były te wycieczki... mam nadzieję, że on to czyta :D

64. Czy bywasz agresywna? Boją się Ciebie czasem? :D
Mam pazurki i nie waham się ich używać ;>

65. Czy wydajesz jakieś dziwne dźwięki kiedy śpisz? 
Ponoć przy zasypianiu cicho mruczę jak mi jest wygodnie i jestem szczęśliwa...

66. Aktualnie największe zmartwienie?
LEGEND OF WAR!
:D

67. O czym teraz myślisz?
O robaku, który podchodzi do mojej stopy, a gdy się na niego spojrzę, to się zatrzymuje. Bawi się ze mną w jakąś dziwną grę. Chyba nie rozumie, że nie chcę się bawić :( Muszę go wypuścić na wolność!

68. Śpisz z jakimiś pluszakami? 
Mam gigantyczną poduszkę psa, poduszki sowy, poduszkę owcę oraz przeuroczą żabcię. Nie wiem czy poduszki zwierzaczki liczą się jako pluszaki, ale są przeurocze!

69. Jakie konkretnie plany na jutro?
Trening, trening, trening! I moze jakiś teren z Rusałeczkiem? ;>

70. OSTATNIE PYTANIE. MUSZĘ JE MĄDRZE WYKORZYSTAĆ! O.O
Myśl, myśl ;>
Okej, spróbuj wypisać wszystkie Twoje rodzinne powiązania. Nawet te dość nikłe ;>
Ale takie więzy krwi?
Mhm, ale bliscy przyjaciele w sumie też się liczą. A co tam, wypisuj wszystkich ;)
Ruska! Czyli siorczyćka.
Wolverine, czyli nadopiekuńczy tatuś.
Jean Grey, czyli mamusia, która aktualnie gra w pokera z Luckiem.
Wujek, niby spokrewniony z moją udawaną rodziną, do której podłączył mnie Xavier, ale wujkiem zawsze będzie.
Mati, brat cioteczny. Niby też z tej przyłączanej. Ale to brat, brat, brat cioteczny pełną parą!
Avengers i X-men, to jest nasza rodzina siostruś!
Bucky, czyli przyszły zięciu.
Mackenzie, przyszywana siostrzenica.
Ana, przyjaciółka.
Nick, przyjaciel.
Zafira, narzeczona i przyjaciółka. Jezu jak to brzmi... 
Nie wiem jak miałabym nazwać żonę siostry, no ale witamy w rodzinie tak czy siak ;P
Blaze, przepraszam...
Kapitan Ameryka, idąc tą logiką co z Zafirą to także mój narzeczony...
Blaze, przepraszam...
Loki, był ci mój w zeszłym wymiarze. Kto wie, może powróci...
Blaze, przepraszam...
Ivette, Chris i Melody, no was też kocham <3
Derek, ach no Derek.
Ostatnio odkryłam, ze Derek naprawdę nazywa się Clark Kent.
On grał w jakimkolwiek Supermanie? O.o
W Supergirl :D
O.o Muszę nadrobić film z moim pracownikiem!
*Serial ;*
Okej! A więc serial.
Derek, przepraszam...
Boksi, IDZIEMY OGLĄDAĆ I WIELBIĆ KRAJEWSKIEGO!
Blaze, przepraszam...
Scott i Logan, chłopaki, tyle z wami przeszłyśmy, Ruska i ja, że po prostu nie możecie nie należeć do rodziny. Może już nawet magicznym cudem pojawiła się w waszych żyłach nasza krew.
Ale to by oznaczało, że bylibyśmy spokrewnieni, a Scott... no wiesz, jest w jednym z moich wymiarów! O.O
Masz rację... są po prostu mentalnie rodziną! Krew magicznie się nie zmienia. To tylko mentalnie rodzina. Szczególnie dla ciebie w pewnym zakresie ;>
Mamy nawet dwa filmiki! 
Bardzo rodzina w pewnym narzędziowym zakresie ;>
;>
Francis, bo to ojciec narodów, no nie oszukujmy się. Francis figuruje u każdej w rodzinie. Wybaczcie, ale to nie ja stworzyłam brokat... RUSAŁECZKU :*
No racja. Francis występuje w każdym drzewie genealogicznym... I nie wypominaj mi tego no... Wiem, że stworzyłam potwora!
Zgrzeszyłaś, musimy ci to wypominać. Świat nie zapomni. NIE MA JAK ZAPOMNIEĆ BO BROKAT JEST WSZĘDZIE!
Przyszłe pokolenia mnie znienawidzą :(
Zostaniesz źle zapamiętana przez historię :( Jak kiedyś Francis zapanuje nad wszechświatem, a to nieuniknione, to zobaczysz...
W ogóle to nie uważasz, że Francis byłby w stanie dzierżyć rękawicę nieskończoności? I wtedy to już nie będzie odwrotu... Przegrana bitwa już na starcie. Będzie najpotężniejsza istotą we wszechświecie...
O.O MASZ RACJĘ. On jest wszędzie, ma taką potęgę! Nic go nigdy nie pokona... Coś ty zrobiła o.o Będzie w krwi kazdej istoty we wszechświecie... Jesteśmy skończeni.
Idę płakać... 
*Dzieli się kołdrą* Zapraszam pod płachtę smutku. Już nic nas nie uratuje...
Znaczy się jeszcze Derek może próbować, skoro jest skrycie Supermanem, no ale i tak małe szanse w starciu z Brokatem :(
Nawet my nie mamy szans siostro. A skoro my nie, to co dopiero Superman :( W takich chwilach cieszę się, że mam pewien wymiar. Może Francis będzie dla mnie łaskawy.
Siostro... ja go raz uśmierciłam (ożyła gnida w końcu później)... Wyobrażasz sobie jaki musi być na mnie wściekły? O.o
A ja wybłagałam jego życie... No cóż, czuję się jednocześnie współwinna, ale i bardzo bezpieczna. Może mianuje mnie na wysłanniczkę brokatu, czy coś <3
Powinnam już zacząć uciekać. Żegnaj siostro! Żegnajcie wszyscy! Może jeszcze kiedyś się spotkamy!
Nie ma gdzie uciekać siostro. On będzie wszędzie. W każdej najmniejszej komóreczce wszechświata... No i widzimy się na balu! I na Wigilii ;> Dlaczego w tym roku jest u mnie... lubię swój dom :(
A jak mój demolowaliście dwa lata z rzędu to było w porządku? :(
... No wiesz... lubię mój dom :(
I to by chyba było na tyle z mojego wypisywania. Jeżeli o kimś zapomniałam, klękam i przepraszam, błagając o wybaczenie.
No dobra, kochana. To pozdrów jeszcze na antenie kogo chcesz i zmykamy spać :D
POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH! *staniki latają na scenę, tłum wiwatuje, Chylińska ma ciary na dziarach, a Foremniak płacze ze wzruszenia* CAŁUSY, TAK! ŚCISKAM WAS I JESTEM NA TAK W TAKICH WYWIADACH! *Wojewódzki nagle pojawia się znikąd i wciska złoty guzik, choć nie wiadomo, czemu wrócił jako juror*
TAAAAAAAAAAAAAK! 70 PYTAŃ DOSTAŁO SIĘ DO PÓŁFINAŁÓW!